Wydarzenia
Wycieczka na Mazowsze
WYCIECZKA NA MAZOWSZE
„Kochane Turysty! Ługromnie sie ciesymy, a co to kiej do nos zjedzie ta i kilka dni bedzieta! Z caluśkiego serco zaproszomy! Przyjedźta kuniecnie!”
I jak tu z takiego zaproszenia nie skorzystać? Skorzystaliśmy! 6 maja 2013 r. wsiedliśmy w autokar i ruszyliśmy na Mazowsze. Po drodze dla relaksu zażyliśmy kąpieli w basenach termalnych w Uniejowie. Cieplutka woda, masaże, rwąca rzeczka, zjeżdżalnie i do tego piękne słońce. Czyści, zrelaksowani i zadowoleni ruszyliśmy do miejsca naszego noclegu w Teresinie koło Niepokalanowa. Drugi dzień wycieczki rozpoczęliśmy od zwiedzenia Pałacu Radziwiłłów wraz z ogrodem w Nieborowie i Ogrodu Romantycznego Heleny Radziwiłłowej w Arkadii. (Polecam!!!) Potem odwiedziliśmy Łowicz. Spacer po starym mieście z dwoma pomnikami Synom Ziemi Łowickiej i Papieża Jana Pawła II, modlitwa w Bazylice Mniejszej, sesja zdjęciowa ratusza miejskiego i ruszamy do Sromowa, aby obejrzeć prywatne muzeum ludowe państwa Brzozowskich. Ruchome scenki z życia mieszkańców Mazowsza, rzeźby, obrazy, wycinanki, pająki, malowane skrzynie, stroje ludowe, stare wozy, narzędzia rolnicze i …chyba nie jestem w stanie wymienić cudeńków jakie tam były. W drodze powrotnej odwiedziliśmy jeszcze Chopina w Żelazowej Woli. Wizyta w dworku i spacer po parku przy dźwiękach muzyki, były doskonałym zakończeniem tego pięknego dnia. Chociaż nie… bo czekał nas jeszcze grill, śpiewy i tańce. Niestety tęga ulewa i burza wypłoszyła część biesiadników, ale wytrwali skupili się pod niewielkim zadaszeniem i śpiewami rozganiali deszcz.
Trzeciego dnia czekała na nas Warszawa. Wiekowy, ale energiczny i charyzmatyczny przewodnik w ciągu jednego dnia chciał nam pokazać całe miasto i prawie mu się to udało: Stare Miasto, Trakt Królewski, Łazienki, Powązki, teren getta, ogrody na dachu biblioteki uniwersyteckiej, ważniejsze obiekty rządowe i kościelne … uf, starczy!
Dzień czwarty rozpoczęliśmy od zwiedzania zamku (a właściwie zameczku) w Ciechanowie. Atrakcją było wejście na basztę, z której rozpościerał się ładny widok. Zajrzeliśmy też na rynek i do browaru, aby nabyć pamiątki (czytaj: piwo Ciechan). Następnie przejechaliśmy do Opinogóry, wsi związanej z życiem i twórczością Zygmunta Krasińskiego. Zwiedziliśmy bardzo dokładnie wszystkie obiekty, pogłaskaliśmy nogę Zygmusia (jedyny pomnik w kraju) i odbyliśmy sesję zdjęciową na ławeczce miłości. Ponoć kto dziś na ławeczce usiądzie, ten się zakocha, więc chętnych nie brakowało (czyżby panował głód miłości?). Kolejnym naszym celem był Przasnysz, jedno z najstarszych miast na Mazowszu. Stał tu kiedyś dwór myśliwski książąt mazowieckich, którego opis zamieścił Henryk Sienkiewicz w Krzyżakach, a w1807 zatrzymał się tu Napoleon I Bonaparte. Kościół parafialny pw. Wniebowzięcia NMP, najstarszy obiekt zabytkowy miasta, miejsce chrztu św. na Stanisławie Kostce obejrzeliśmy niestety „przez kraty”. Spacer po rynku, chwila odpoczynku przy kawie i już gnamy do Pułtuska. Mamy szczęście, bo dzięki próbom przed I komunią zastajemy otwartą Bazylikę Kolegiacką Zwiastowania NMP, wchodzimy i zaparło nam dech. Piękne tzw. pułtuskie sklepienie, ambona w formie żaglówki, wspaniałe ołtarze …to trzeba zobaczyć. Potem przechadzka najdłuższym w Europie - 380 metrowym, brukowanym rynkiem i wstępujemy do zamku usytuowanego na niewielkim wzgórzu nad Narwią (obecnie Dom Polonii). Pułtusk ma ciekawą historię: tu w 1806 roku rozegrała się krwawa bitwa pomiędzy wojskami cesarza Napoleona a Rosjanami, co zostało upamiętnione na Łuku Triumfalnym w Paryżu; tu gościł Napoleon Bonaparte dwukrotnie w 1806 r. i 1812 r.; tu w1868 roku upadł meteoryt, którego największe okazy 8–9 kg znajdują się w londyńskim British Museum i Muzeum Ziemi PAN w Warszawie; tu wybuchł pożar, który opisał Henryk Sienkiewicz w powieści Quo vadis jako opis pożaru Rzymu; tu w jednej z kamienic mieszkał Wiktor Gomulicki autor książki Wspomnienia niebieskiego mundurka.
Dzień piąty to dzień kościelno - muzealno - naukowy. Najpierw odkładane dwukrotnie Sanktuarium – klasztor w Niepokalanowie, miejsce działalności świętego o. Maksymiliana Marii Kolbego, franciszkanina. Potem Muzeum Powstania Warszawskiego mieszczące się w dawnej elektrowni tramwajowej. Zwiedzający poruszają się w scenerii sprzed sześćdziesięciu lat, chodzą po granitowym bruku wśród gruzów niszczonej stolicy. Sercem muzeum jest stalowy monument, przechodzący przez wszystkie kondygnacje budynku z wyrytym kalendarium Powstania. Po dawce smutnej historii chwila zadumy i odpoczynku i ruszamy do Centrum Nauki Kopernik, by jak dzieci poznawać tajniki światła, środowiska, ciała ludzkiego itp…
Dzień szósty, a zarazem ostatni przywitał nas drobnym deszczem. Na szczęście gdy dotarliśmy do Sierpca przestało padać, bo mieliśmy w planie jeszcze zwiedzanie Muzeum Wsi Mazowieckiej. Na terenie obejmującym 60,5 ha zgromadzono ponad 80 obiektów małej i dużej architektury. W skład ekspozycji wchodzi: 11 zagród chłopskich z przełomu XIX i XX wieku; zrekonstruowany dworek szlachecki; XVIII-wieczny kościół drewniany z miejscowości Drążdżewo; drewniany wiatrak reprezentujący najstarszy i najpopularniejszy na terenach Europy typ młynów wiatrowych (koźlak); wystawy stałe w Galerii rzeźby ludowej i Powozowni. Obecnie w Muzeum zgromadzonych jest ponad 13000 eksponatów. Jeszcze tylko śpiewane podsumowanie wycieczki, podziękowania i już możemy wracać do domów.
Tekst: Teresa Hernet
>> zobacz galerię