Wydarzenia
Powitanie wiosny Grupy Turystyczno-Krajoznawczej „Wędruj z nami”
2022-03-22 Wiosenna wycieczka
wzdłuż Iny aż na Polanę
Bobrową
O godzinie 9:55 przyjechały do nas, do Stargardu nasze dobre znajome z UTW
ze Szczecina. Przywitaliśmy je na dworcu PKP w Stargardzie. Z okazji wiosny,
która już nadeszła, nasze koleżanki i nasze przyjezdne, były przystrojone w
wiosenne, piękne stroje. Pierwszy dzień wiosny był co prawda, 21 marca, ale ze
względu, że nasz kalendarz wycieczkowy zapisany jest na wtorki w każdym
miesiącu, więc na dzisiaj mieliśmy zaplanowane utopienie Marzann, bo były dwie,
w naszej Inie, aby wreszcie pozbyć się zimy, tak na dobre i aby wreszcie była
tylko piękna wiosna.
Z dworca PKP poszliśmy ulicami Stargardu, aby dojść do Iny od strony ulicy
Brzozowej. Po drodze, nasza bardzo liczna, kolorowa i rozgadana gromada,
wprawiła w podziw napotykanych mieszkańców miasta. Nie była to gromada
„małolatów’, ale babcie i dziadkowie, z UTW. Na czele szła nasza koleżanka
Jadzia i donośnym gwizdkiem oznajmiała wszystkim, że to właśnie My idziemy.
Po dojściu do Iny w pobliżu wielkiej topoli zrobiliśmy mały przystanek
odpoczynkowy. Po około 20 minutach ruszyliśmy dalej, idąc wzdłuż brzegów naszej
pięknej rzeki.
Po przejściu przez drogę prowadzącą do Klępina weszliśmy w nadbrzeżne łąki.
W miejscu, gdzie droga prowadziła bardzo blisko rzeki, zrobiliśmy przystanek.
Tam postanowiliśmy pożegnać się z naszymi Marzannami. Szefowa Szczecińskiej
grupy odczytała stosowną epistołę pożegnalną, a później odśpiewano pieśni
pożegnalne dla Marzann. I popłynęły w siną dal obie dziewuchy. Idąc dalej,
przez jakiś czas obserwowaliśmy je obie, jak sobie do morza się spławiały. Idąc
łąkami, skręciliśmy
w lewo i doszliśmy do drogi, która nas zaprowadziła aż na Polanę Bobrową. Na
Polanie królował i czekał na nas, nasz ogniomistrz Bronek. Rozpalił piękne,
duże ognisko. Dym z tego ogniska widoczny był już z drogi prowadzącej do
Polany.
A na Polanie, za chwilę zrobiło się gwarno i wesoło. Jak zwykle na
naszych wszystkich wycieczkach. Było ognisko. Było pieczenie kiełbasek i
kaszanek. Były poczęstunki różnymi pysznymi ciastami. Były też oczywiście
śpiewy naszych najlepszych głosów. W sumie, było bardzo wesoło, bardzo kolorowo
i bardzo wiosennie. Marzanny popłynęły, zima odeszła, pogoda piękna, słoneczna,
humorki wszystkim dopisywały. Jednym słowem, wielkie wiosenne cieszenie się
tym, co tu i teraz.
Czas radości w dobrym towarzystwie mijał bardzo szybko. Koleżanki ze Szczecina
musiały na czas zdążyć na pociąg powrotny. A my też ruszyliśmy powoli, w różnych grupach
i w różnych kierunkach, do naszych domków.
I tak zakończyliśmy czas naszego świętowania przyjścia tegorocznej wiosny.
Do zobaczenia na następnej wycieczce
tekst napisał:Zbigniew Twardochleb
tekst zamieściła: H.Dopierała-Gawroń